Zmarł Paweł Buczyński
Z wielkim żalem zawiadamiamy, że dnia 5 stycznia 2015 zmarł nasz znakomity Kolega, kompozytor Paweł Buczyński, członek ZKP od 1979.
Jego przedwczesne odejście zaskoczyło wszystkich, którzy go znali jako kompozytora i człowieka.
Od debiutanckiego „Requiem”, które pisał jeszcze pod kierunkiem swojego mistrza: Tadeusza Bairda, poprzez oszałamiający sukces „Muzyki opadających liści” – sztandarowego, nagrodzonego na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO dzieła, które miała w swym repertuarze przez lata Polska Orkiestra Kameralna, dowcipne „Pezzo per Passero” i „Trzy utwory z dedykacją”, poprzez groźne „Porta d’inferno” i „Nascitur Mors”, refleksyjną kameralistykę: „…jak ziarna zbóż”, „Antyfonę” czy „Gałązkę akacji” aż do oratorium „Benedictus”, które okazało się być jego ostatnim dziełem, widać było że ma się do czynienia z postawą romantyczną, niepozbawioną sentymentalizmu i co najciekawsze, obdarzoną własną, indywidualną poetyką i specyficzną epickością. Paweł Buczyński był miłośnikiem słowa, któremu nierzadko z właściwym sobie dystansem dawał pierwszeństwo nad muzyką, w czym wydawał się być spadkobiercą florenckiego motta: „Prima parole dopo la musica”. Starannie zresztą te teksty dobierał (Św. Paweł, Piotr Skarga, Iwaszkiewicz, Makuszyński, Grochowiak) stawiając ich wartość literacką na pierwszym planie i nie starając się, aby muzyka je całkowicie zdominowała i podporządkowała. Ta rzadka umiejętność pozwalała mu na staranne wyważenie tych dwóch elementów dzieła.
Zaliczany do nurtu „nowego romantyzmu” umiał się wykazać indywidualizmem i własną stylistyką nie popadając przy tym w rutynę.
Pracował wolno, z przerwami, namaszczeniem i pewną ostrożnością, pozostawił jednak ważny dorobek, w którego składzie znalazła się kilkadziesiąt różnorodnych dzieł, w tym jedna opera: „Szachy”.
Był niezwykle dobrym człowiekiem, pełnym ciepła i szacunku do wszystkich, a przy tym dowcipnym i celnym w osądach. Sam się też nie wywyższał, nie narzucał nikomu. Był lubianym i doświadczonym pedagogiem, docentem doktorem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.
Aż trudno uwierzyć, że nie ma go już wśród nas…
(Edward Sielicki)